Szparagi i wędzony łosoś! Mariaż doskonały.
Tym razem wersja najprostsza i najmniej kaloryczna (czyli bez śmietanki i parmezanu, choć zapewne ta bardziej kaloryczna jest jednak pyszniejsza :)
Jeśli jeszcze nie próbowaliście takiego połączenia zachęcam Was bardzo gorąco!
Moim zdaniem najbardziej pasują tu szerokie wstążki (może niekoniecznie pappardelle - ja akurat miałam świeże - ale tagliatelle czy fettucine).
Składniki:
- pęczek zielonych szparagów
- 1 dymka
- opakowanie 100g wędzonego łososia pokrojonego w kostkę
- oliwa
- sól, pieprz
- ew. zielony pieprz z zalewy
- sok z cytryny do skropienia
- Przygotowujemy szparagi: odłamujemy końce, grubsze szparagi obieramy, kroimy na kawałki ok. 4 cm.
- Na patelnię wlewamy oliwę, wrzucamy pokrojoną dymkę, szparagi, doprawiamy i smażymy do miękkości al dente szparagów.
- Dorzucamy łososia i ew. zielony pieprz, chwilkę razem smażymy.
- Dorzucamy makaron i wlewamy pół szklanki wody z gotowania. Doprawiamy, skrapiamy cytryną i podajemy.
ps. to setny przepis i skończone 4 miesiące gotowania (oczywiście nie opublikowałam tu wszystkich przepisów na potrawy, które ugotowałam w tym czasie - tylko te najlepsze :)