Ah, jakie to pyszne wyszło! Nie spodziewałam się! Zrobiłam raz, a potem za
tydzień znowu, żeby sprawdzić, czy na pewno dobre!
Czy Wy lubicie radicchio? Ja wcześniej za nią nie przepadałam. Fakt,
jest troszkę gorzka, ale to jej urok. Jeśli dobrze się ją przygotuje, to
wyjdzie bardzo smaczna.A sezon na radicchio jest właśnie teraz.
Polecam Wam ten banalnie prosty przepis na niebanalne danie.
Idealne jako ciepła przystawka. Na pewno zaskoczycie nim znajomych. Gorycz
radicchio przełamana jest delikatnym smakiem ricotty i orzeszków piniowych.
Całość jest naprawdę zaskakująca.
- mała cykoria radicchio (ok. 350g)
- 250g ricotty
- 2 jajka
- 2 łyżki tartego parmezanu
- 2 łyżki orzeszków piniowych
- mała cebulka szalotka
- oliwa z oliwek
- sól, pieprz
Wykonanie:
- Oderwać zewnętrzne liście cykorii i wyłożyć je w wysmarowanych lekko oliwą 4 kokilkach.
- Pozostałe liście pokroić w paseczki.
- Na suchej patelni podprażyć orzeszki. Zdjąć.
- Wlać oliwę, rozgrzać, zezłocić szalotkę. Dodać radicchio i dusić kilka minut mieszając.
- Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
- W miseczce wymieszać wystudzone liście z 1 łyżką orzeszków, jajkami, ricottą i parmezanem. Doprawić solą i pieprzem.
- Wyłożyć nadzienie do kokilek, tak, aby nie zostawić wolnego miejsca.
- Umieścić kokilki w naczyniu do zapiekania i wypełnić je wodą tak, aby sięgała do połowy kokilek (czyli w kąpieli wodnej).
- Wstawić do piekarnika na 25-30 minut.
- Podawać po lekkim przestudzeniu, posypane pozostałymi orzeszkami.
Smacznego!
Ps. można podać w kokilkach lub wyłożyć na talerzyki odwracając do góry dnem (talerzyk miejscowy, zużyty lekko, wiem :)
przepis na te kokilki pochodzi z lutowego wydania magazyny Fior Fiore in cucina